Państwo wspiera nauczanie, poszerzanie horyzontów i dzielenie się refleksjami w środowisku medycznym. Przy okazji wspiera prywatną firmę, organizującą szkolenia, którym patronują urzędnicy państwowi.

Właśnie pod patronatem pracowników ministerstwa zdrowia odbywają się komercyjne konferencje, na których szkoli się lekarzy, dyrektorów publicznych i niepublicznych ZOZ-ów, czy pielęgniarki. Koszt – w zależności od tematu - wynosi zwykle od 400 do 600 zł od osoby.

Organizatorem jest spółka Abakus albo… kwartalnik „Prawo i Medycyna”, albo Fundacja Prawa Medycznego albo Biuro Szkoleń i Konferencji. Albo wszystkie razem, bo wymienione podmioty mają siedzibę w tym samym miejscu i te same władze.

W radzie programowej fundacji oraz w kolegium redakcyjnym „Prawa i Medycyny” zasiadają m.in. Marek Balicki, Marek Safjan, Andrzej Zoll. Zarówno fundacja jak i kwartalnik są własnością prywatnej spółki Abakus, która organizuje szkolenia. Urzędnicy często występują na nich osobiście, czasami nawet dają tym komercyjnym przedsięwzięciom patronat publicznych instytucji, którymi kierują albo wysyłają tam swoich pracowników.

I choć samo zasiadanie w radzie programowej fundacji jest bezpłatne, to już wykłady, wygłaszane, a potem publikowane w czasopiśmie należącym do spółki Abakus, są jak najbardziej wynagradzane. Marek Safjan, w rozmowie z naszą reporterką zaznaczył, że są to niewielkie wynagrodzenia. Co jednak istotne, wykłady, odczytywane przez nich podczas komercyjnych konferencji, dotyczą ich pracy w instytucjach publicznych. Marek Balicki niedawno opowiadał chociażby o zmianach w systemie opieki zdrowotnej.

Za 3 dni w Warszawie odbędzie się właśnie taka jednodniowa konferencja, gdzie w roli prelegentów wystąpi czterech urzędników resortu zdrowia, w tym jeden wiceminister. Koszt szkolenia to 400 zł od osoby. Konferencja jest skierowana do dyrektorów publicznych ZOZ-ów. I właśnie o ustawie o restrukturyzacji tych placówek będą opowiadać pracownicy resortu zdrowia. Szefowie ZOZ-ów przyjadą na spotkanie w tzw. delegację, czyli zapłacimy za nią wszyscy z naszych składek zdrowotnych - 450 złotych od osoby. Zarobi prywatna firma…

Sami zainteresowani wolą unikać rozmów na temat działalności w ramach fundacji, jak Marek Balicki, albo nie widzą w niej nic złego, jak Marek Safjan, bądź też zasłaniają się niewiedzą na temat komercyjnego wymiaru szkoleń – jak Andrzej Zoll.