Groźba likwidacji polskiego przemysłu stoczniowego została oddalona. Rząd przyjął właśnie program restrukturyzacji branży, który przewiduje m.in. prywatyzację stoczni i wejście do nich inwestorów branżowych.

Stworzenie tego planu było bardzo ważne, bo na wyjaśnienia dotyczące pomocy państwa dla branży stoczniowej czeka Komisja Europejska. Zagroziła ona, że zadłużone stocznie będą musiały zwrócić do Skarbu Państwa całą pomoc publiczną, czyli ponad 2 mld zł, bo uzyskały ją niezgodnie z unijnymi przepisami. Chodzi o to, że rząd państwa członkowskiego może udzielać takiej pomocy, ale jedynie za zgodą KE.

Dlatego rząd „rzutem na taśmę” przygotował strategię, w której przewiduje m.in. wejście do stoczni zewnętrznych inwestorów. Rezygnujemy ze scenariusza, w którym liczyliśmy na to, że własnymi siłami (…) uda się odzyskać trwałą rentowność dla stoczni - mówi wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz. Minister uważa, że przyjęty dokument w pełni rozwieje obawy i zastrzeżenia Komisji Europejskiej, a stocznie nie będą musiały zwracać pieniędzy.