To było zabójstwo na prośbę i za zgodą ofiary - tak prokuratorzy z Gdańska mówią o śmierci 17-letniej Agaty z Wejherowa. W lutym ciało dziewczyny znalazł w parku nad morzem spacerowicz. Dzisiaj dwie jej koleżanki usłyszały zarzuty: jedna - zarzut zabójstwa, druga - utrudniania śledztwa.

Siedemnastolatka, która usłyszała zarzut zabójstwa, nie przyznaje się do winy i odmawia wyjaśnień. Sąd na wniosek prokuratury aresztował ją tymczasowo na trzy miesiące.

Druga z podejrzanych, rok starsza, ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Ona przyznała się do winy i złożyła szczegółowe wyjaśnienia, ale śledczy nie zdradzają tego, co im powiedziała.

Obie nastolatki zostały zatrzymane wczoraj, 17-latka podejrzana o zabójstwo - w szpitalu psychiatrycznym, do którego - jak wynika z informacji naszego reportera Kuby Kaługi - trafiła kilka dni po śmierci Agaty.

Tragedia wydarzyła się w lutym, ciało Agaty znalazł w parku w Gdańsku Brzeźnie spacerowicz.

Według naszych nieoficjalnych informacji, 17-latka chciała pozbawić się życia m.in. ze względu na kłopoty zdrowotne, które miały uniemożliwić jej w przyszłości pracę w służbach mundurowych. W internecie szukała informacji o tym, jak zabić się nożem.

(edbie)