Jest kolejny, dodatkowy plagiat we wniosku prokuratury o zatrzymanie i aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego. 5 lutego wskazaliśmy w nim kilkanaście fragmentów, przepisanych bez wskazania źródła z prac nieżyjącego prof. Andrzeja Marka. Teraz okazuje się, że to prokuratura w ten sam sposób "zapożyczyła" też część pracy naukowej... sędziego Sądu Najwyższego.

Tym razem chodzi o liczący 8 wierszy, czyli jedną trzecią strony tekstu fragment, zaczerpnięty bez podania źródła z innego komentarza do kodeksu karnego. Wskazany fragment jest częścią objętej prawami autorskimi pracy prof. Dariusza Świeckiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W odróżnieniu od śp. prof. Marka prof. Świecki jednak żyje, ma się świetnie, a na dodatek jest... przewodniczącym wydziału w Izbie Karnej Sadu Najwyższego.

Na kolejne poza kilkunastoma innymi zapożyczenie prokuratury zwrócił uwagę sam poseł Gawłowski w skierowanej do marszałka Sejmu odpowiedzi na wniosek prokuratury.

Jak ustaliłem, Biuro Analiz Sejmowych zamówiło dwie opinie ekspertów prawa autorskiego, które mają stwierdzić, czy prokuratura rzeczywiście popełniła plagiat. Jedną z nich przygotowuje prof. Elżbieta Traple, która występując na naszej antenie, nie miała w tej sprawie żadnych wątpliwości.