Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Krakowie sześć kolejnych osób, wyłudzających ubezpieczenia komunikacyjne. Przestępcy od trzech lat fingowali kolizje, by inkasować pieniądze z odszkodowań. Przy trzech samochodach, biorących udział w fikcyjnej kolizji, mogli wyłudzić nawet 60 tysięcy złotych. Policja przewiduje dalsze zatrzymania.

Szajka mogła wyłudzić w sumie kilka milionów złotych. O wysokie odszkodowania ubiegali się fałszując dokumenty czy przerabiając auta. Na przykład sprowadzono już rozbity samochód gdzieś spoza granic Polski, a potem udawano, że do kolizji doszło na ulicach Krakowa na przykład - mechanizm działania przestępców wyjaśnia inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji:

W proceder wyłudzeń zamieszanych jest co najmniej sześćdziesiąt osób. Są wśród nich rzeczoznawcy samochodowi, agenci ubezpieczeniowi i właściciele warsztatów. Dwunastu podejrzanych trafiło do tymczasowego aresztu.

Przestępcy usłyszeli liczne zarzuty – między innymi oszustw, wyłudzania, poświadczenia nieprawdy, fałszowania dokumentacji oraz korumpowania funkcjonariuszy publicznych i pracowników towarzystw ubezpieczeniowych. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie o łącznej wartości około 800 tysięcy złotych.