Szef wydziału śledczego katowickiej prokuratury przesłuchiwany w śledztwie w sprawie śmierci Barbary Blidy. Przesłuchanie dotyczy przygotowania i podjęcia decyzji o zatrzymaniu byłej posłanki SLD. Prokuratura chce wyjaśnić czy funkcjonariusze ABW postępowali prawidłowo.

Łódzka prokuratura zdecydowała o przesłuchaniu w sumie pięciu katowickich prokuratorów. Dwa z tych przesłuchań na wniosek jednego z pełnomocników rodziny posłanki zostały przesunięte na przyszły tydzień.

Barbara Blida zastrzeliła się pod koniec kwietnia w łazience swojego domu, podczas przeszukania, prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW na zlecenie katowickiej prokuratury chciała przeprowadzić rewizję i zatrzymać ją wraz z innymi osobami w śledztwie w sprawie afery w przemyśle węglowym z lat 90. i wręczania przez śląską bizneswoman Barbarę K. korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne. Blidzie miał być przedstawiony zarzut pomocnictwa przy wręczeniu korzyści majątkowej prezesowi dawnej Rudzkiej Spółki Węglowej.

Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura okręgowa. Postępowanie ma ustalić, czy miało miejsce niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy ABW i czy można mówić o popełnieniu przestępstwa.

W związku z tą sprawą, prokuratorzy przesłuchali już m.in. funkcjonariuszy ABW z Katowic, w tym naczelnika wydziału postępowań karnych tamtejszej delegatury ABW, pracowników pogotowia, które wezwane zostało do domu Blidy w dniu tragedii, policjantów, a także męża b. minister, jej córkę oraz znajomych.

Prokuratura zleciła też kompleksową ekspertyzę Centralnemu Laboratorium Kryminalistycznemu KGP. Obejmować ona będzie badania fizykochemiczne, daktyloskopijne, biologiczne, badanie broni i włókien. Przeprowadzono także eksperyment procesowy w domu Blidów w Siemianowicach Śląskich, podczas którego badana była m.in. głośność strzału, jego słyszalność przez inne osoby, czas ładowania broni, jak i zachowanie osób będących uczestnikami zdarzenia.