Rejestracja samochodu to loteria, a przy okienku trzeba spędzić dużo więcej czasu. To rzeczywistość właścicieli samochodów w wydziałach komunikacji. Wciąż nie można bez problemu zarejestrować auta, po tym jak uruchomiono nową centralną ewidencję pojazdów.

Rejestracja samochodu to loteria, a przy okienku trzeba spędzić dużo więcej czasu. To rzeczywistość właścicieli samochodów w wydziałach komunikacji. Wciąż nie można bez problemu zarejestrować auta, po tym jak uruchomiono nową centralną ewidencję pojazdów.
Wydział komunikacji w Warszawie Mokotów /Mariusz PIekarski /RMF FM

W wydziale komunikacji na warszawskim Mokotowie największy problem jest z wymianą dokumentów, na przykład gdy ktoś zgubi dowód rejestracyjny, gdy w dowodzie brakuje miejsca na nowe wpisy, nie można też prowadzić żadnych zmian w dokumentach.

Dopisanie współwłaściciela - to też chwilowo nie działa, żadna modyfikacja pojazdy już zarejestrowanego. Dopisujemy wszystko ręcznie, a kiedyś wczytamy w system - mówi naczelnik wydziału Agnieszka Wrońska.

Rejestracja nowych aut teoretycznie sprawia najmniej problemów, ale już rejestracja aut używanych to loteria. Klienci stoją przy okienkach i przez wiele minut wraz z urzędnikami wpatrują się w ekran monitora, czy tym razem system przyjmie dane.

Jesteśmy w trakcie wieszania się systemu. Na początku szło dobrze, ale już niestety system pada - mówiła reporterowi RMF FM jedna z kobiet stojąca przy okienku.

Odręcznie musiał urzędnik wypełniać wszystkie papiery - skarżył się mężczyzna, który chciał zmienić  tablice rejestracyjne.

Stos dokumentów do wprowadzenia do systemu rośnie. Tylko wczoraj w urzędzie na Mokotowie było to 200 spraw.


(j.)