​Policjanci z Kalisza uratowali kobietę z niemowlęciem, która uwięziła się we własnym samochodzie. Okazało się, że auto było sterowane na pilota, który... zepsuł się w trakcie jazdy. Drzwi nie posiadały klamek - kobieta utknęła z dzieckiem w aucie, na samym środku ulicy.

Patrol przejeżdżający przez pl. Kilińskiego zauważył stojący na  środku jezdni samochód. Gdy policjanci postanowili sprawdzić, co się stało i pomóc siedzącej w samochodzie kobiecie okazało się, że kierująca nie może ani odpalić, ani otworzyć drzwi, ani nawet opuścić szyby - mówi st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Kobieta nie podróżowała sama - razem z nią w aucie było dziecko w nosidełku.

Jak się okazało, samochód był tak stuningowany, że nie posiadał klamek, a wszystko sterowane było pilotem. Tymczasem doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i pilot się zepsuł.

Faktykaliskie.pl/(abs)