Chcesz, by twoje dziecko miało lepsze wyniki w nauce, nie wysyłaj go do szkoły koedukacyjnej - twierdzą psycholodzy w USA. Placówki tylko dla dziewcząt lub tylko dla chłopców przeżywają tam swoją drugą młodość. A w Rosji ta moda nigdy nie zgasła.

U naszych wschodnich sąsiadów szczególnie popularne są tzw. szkoły suworowskie i szkoły dla kadetów.

Najczęściej swoje dzieci posyłają tam rodziny wojskowych. Szkoły cieszą się uznaniem ze względu na przyzwoity poziom kształcenia i surową dyscyplinę. Rodzice uważają, że niesforny nastolatek nie wpadnie w złe towarzystwo, ominą go narkotyki.

O popularności tych placówek świadczy fakt, że problemy z przyjęciem swojego dziecka do szkoły suworowskiej w Moskwie mają nawet oficerowie sztabu generalnego.