Zaniepokojeni rodzice zgłosili na policję w Otwocku w województwie mazowieckim zaginięcie 11 i 13-letniego chłopca. Na poszukiwania ruszyło kilkudziesięciu policjantów, strażaków i przewodnik z psem tropiącym. Uruchomiono nawet policyjny śmigłowiec. Chłopców odnaleziono przed 6.00 nad ranem – spali w stodole.

O pomysłach dzieci w czasie wakacji i ich konsekwencjach mogły przekonać się dzisiejszej nocy dwie rodziny z Otwocka, którym "zaginęli" synowie. 11 i 13-letni chłopcy wyszli z domów, nie informując nikogo, dokąd się udają. Zaniepokojeni rodzice około 23.00 o pomoc w odnalezieniu chłopców poprosili oficera dyżurnego komendy w Otwocku.

Do poszukiwań natychmiast zaangażowano policjantów i strażaków. Funkcjonariusze z Otwocka oraz wezwane wsparcie z Warszawy przez kilka godzin przeszukiwało teren w Otwocku oraz pobliskie lasy. Wezwano także przewodnika z psem tropiącym i policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną.

Przed 6.00 nad ranem dzieci całe i zdrowe odnalazł jeden z rodziców, chłopcy spali w stodole.

Całe zdarzenie zaangażowało ponad 50 funkcjonariuszy policji i straży pożarnej. Koszty finansowe tych poszukiwań wyniosły kilkadziesiąt tysięcy złotych.