Ponad dziesięć rodzin nie może się wyprowadzić z terenu budowy zbiornika przeciwpowodziowego w Świnnej Porębie w Małopolsce. Zrobiliby to już dawno, ale zabrakło pieniędzy na wykup ich domów. Funduszy nie ma, ponieważ od początku roku na konto budowy zbiornika nie wpłynęła ani jedna złotówka, choć rząd obiecał 325 milionów złotych.

W Świnnej Porębie dla zatarcia złego wrażenia byli dzisiaj wiceminister środowiska, posłowie i senatorowie z PO. Zobaczyli prawdziwą sielankę - robotników na budowie i w 95 proc. ukończoną zaporę. Nie zatrzymali się jednak przy domach tych ludzi, którzy nie dostali jeszcze pieniędzy za budynki przeznaczone do wyburzenia.

Dobrą minę do złej gry próbował robić wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Zapytany o brak pieniędzy na budowę zbiornika i wykup domów, obiecał, że pieniądze szybko się znajdą. Na 100 proc. fundusze będą w maju - zapewnił. Wszystko to jednak pod warunkiem, że Senat w ekspresowym tempie przyjmie ustawę o finansowanie zbiornika, a potem natychmiast podpisze ją prezydent.