Aż 40 procent skontrolowanych kierowców busów fałszuje dane w dowodach rejestracyjnych, dzięki czemu przewożą zbyt dużo pasażerów. W tym procederze najprawdopodobniej pomagają im właściciele stacji diagnostycznych. Takie są wnioski z kontroli Inspekcji Transportu Drogowego.

W Małopolsce na 41 zważonych busów, aż 39 miało w dowodzie sfałszowaną, niższą masę własną. Na Dolnym Śląsku na 18 takich kontroli trzeba było zatrzymać 17 dowodów. Rekordzista odchudził samochód w dokumentach aż o 1700 kilogramów. W Lublinie inspektorzy zatrzymali kierowcę, który wcześniej stracił już dowód rejestracyjny, nie miał też ubezpieczenia OC, a mimo to przewoził dwukrotnie więcej pasażerów niż mógł.

Warto dodać, że od lipca aż jedna trzecia inspektorów, którzy dziś kontrolują wagę i dokumenty busów czy autobusów oraz czas pracy kierowców, przestanie to robić. Zajmą się kontrolowaniem opłat elektronicznych od ciężarówek, bo ministerstwo nie zapewniło na ten cel wystarczającej liczby etatów.