RMF FM dotarło do pierwszych ustaleń polskich prokuratorów, którzy wyjaśniają w Grenoble okoliczności wypadku polskiego autokaru. Śledczy potwierdzają, że kierowca przed wjazdem na górską drogę zignorował 14 znaków zakazu wjazdu.

Procedura otrzymania zezwolenia na przejazd Drogą Napoleona jest bardzo długa i nie było możliwości, by kierowca prowadzący wtedy polski autobus mógł je dostać - powiedziała RMF FM Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Dziś do kraju wróciła kolejna grupa poszkodowanych w wypadku. We Francji nadal pozostaje siedmiu rannych. Stan pięciu z nich jest poważny, a dwóch krytyczny – poinformował Rafał Wardziński, pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego w Grenoble.

Do wypadku autokaru z polskimi pielgrzymami we francuskich Alpach doszło 22 lipca w godzinach rannych. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z województwa zachodniopomorskiego. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.