Nikomu nie wolno wypowiadać się na temat tego zbioru, również mnie – tak o tajnym archiwum IPN mówi Leon Kieres, były szef Instytutu Pamięci Narodowej. Kieres skomentował w ten sposób przypuszczenia, że dowody rzekomej współpracy prof. Jana Miodka ze specsłużbami nie są dostępne, bo znajdują się właśnie w tym tajnym zbiorze.

Zbiór zastrzeżony IPN, w którym na wniosek obecnych szefów służb specjalnych znajdują się akta tajne, ze względu na dzisiejsze interesy państwa nie jest ujawniany przez Instytut na ogólnych zasadach. Podlega on - jak mówi ustawa -"szczególnej ochronie". Dostęp do niego mają wyłącznie prezes IPN oraz upełnomocnieni przedstawiciele służb specjalnych RP.

Prof. Jan Miodek, językoznawca Uniwersytetu Wrocławskiego, zaprzecza, że był współpracownikiem służb specjalnych PRL. W swoim oświadczeniu wyliczył wszystkie swoje kontakty z tajnymi służbami; wynika z niego, że miało to miejsce pięć razy. Profesor uważa, że cała sprawa wypłynęła dlatego, iż wypowiadał się przeciwko lustracji.

Jan Miodek jest polonistą, jednym z bardziej cenionych w kraju językoznawców. Jest autorem wielu prac naukowych i książek o poprawności językowej. Od 20 lat prowadzi w telewizji publicznej program "Ojczyzna polszczyzna".