Protestujący w świętokrzyskiem medycy zagrozili, że są gotowi złożyć wypowiedzenia z pracy. Za wypowiedzeniem wypowiedziało się w ankiecie aż 90 % lekarzy z dwóch największych szpitali w Kielcach oraz 80 % z kilku szpitali w regionie. Chcą odejść z pracy, jeśli do poniedziałku nie uzyskają gwarancji podwyżek.

Lekarze straszą, ale są też straszeni prokuraturą. Zdaniem wojewody świętokrzyskiego z powodu strajku, pacjenci nie mają należytej ochrony i że wkrótce zgłosi sprawę w prokuraturze. Reporter RMF rozmawiał z Jerzym Błasiakiem ze Świętokrzyskiego Związku Lekarzy, który powiedział, że mimo przekładania zaplanowanych zabiegów, żaden z pacjentów nie zostaje bez opieki. Poza tym ze strajku wyłączono np. oddział onkologiczny.

Lekarze uważają, że ich postulaty są lekceważone i dlatego w anonimowej ankiecie zdecydowana większość zadeklarowała, że złoży wypowiedzenia jeśli w poniedziałek podczas planowanej w świętokrzyskiem wizyty ministra Religi nie dojdzie do porozumienia. Tym razem lekarze brzmią bardzo zdecydowanie.

Więcej pieniędzy na służbę zdrowia

Więcej o prawie 5,5 miliarda złotych w przyszłym roku na służbę zdrowia - zapewnia minister zdrowia Zbigniew Religa: Są pieniądze na to, żeby tą podwyżką 30-procentową objąć wszystkich pracowników zakładów opieki zdrowotnej, publicznych i niepublicznych - mówił minister.

W Kancelarii premiera zakończyło się spotkanie szefa rządu Kazimierza Marcinkiewicza oraz kierownictwa resortu zdrowia z przedstawicielami trzech głównych central związkowych służby zdrowia. Minister Religa przyznał jednak, że to spotkanie nie zakończy strajków w służbie zdrowia.

W całym kraju strajkuje już blisko sto placówek zdrowia. Na Śląsku do strajku dołączyli lekarze z Górnośląskiego Centrum Medycznego. Zaostrza się też protest lekarzy w Wielkopolsce.