Od kilku dni reporterzy RMF FM bezskutecznie starają się o komentarz w tej sprawie w urzędach, które odpowiadają w Polsce za budowę nowych tras. Urzędnicy ministerstwa infrastruktury i GDDKiA nabrali wody w usta po tym, jak ujawniliśmy zapisy tajnego aneksu do umowy koncesyjnej Stalexportu.

Trudno zrozumieć brak stanowiska w tak drażliwej kwestii. Z zapisów tajnego aneksu wynika jednoznacznie, że już teraz kierowcy oczekują na bramkach na wjazd na autostradę tak długo, że do rozpoczęcia przygotowań do budowy trzeciego pasa potrzebna jest już tylko opinia niezależnego konsultanta. W rozmowie z naszym reporterem Pawłem Świądrem potwierdza to prezes Stalexportu Autostrady Małopolskiej, Wojciech Gębicki:

Z aneksu nie wynika niestety, kto miałby powołać takiego eksperta, ale można domniemywać, że taki wniosek może złożyć zarówno koncesjonariusz, jak i GDDKiA. Ale tylko jednej stronie powinno zależeć na tym, by stało się to jak najszybciej - stronie rządowej.

Tajny aneks do umowy koncesyjnej na autostradę A4, do którego dotarli reporterzy RMF FM, został podpisany w marcu 2005 roku przez Ministerstwo Infrastruktury i koncesjonariusza trasy, firmę Stalexport Autostrada Małopolska. Zgodnie z zawartym w nim zapisem, do obliczenia opłaty za przejazd autostradą służy specjalny matematyczny wzór. To iloczyn czterech danych: maksymalnej stawki za przejazd z ubiegłego roku, wskaźnika wzrostu cen artykułów i usług, wzrostu PKB i wskaźnika korekty walutowej. Przynajmniej dwie z tych wartości ciągle rosną, więc cena za przejazd autostradą także będzie szła do góry. W aneksie zapisano również, że Stalexport Autostrada Małopolska ma prawo domagać się odszkodowania, gdyby kierowcy zaczęli omijać płatną autostradę.