Polska mówi „nie” propozycjom Komisji Europejskiej, domagającej się złagodzenia warunków, w jakich przewożone są żywe zwierzęta. Bruksela chce, by konie i cielęta, wiezione na eksport, traktowane były bardziej humanitarnie.

Bruksela chce, aby w trosce o zdrowie zwierząt maksymalny czas transportu wynosił 9 godzin. Następnie cielęta czy konie powinny zostać nakarmione, napojone. Trzeba im także zapewnić 12-godzinny wypoczynek.

Polska jest temu przeciwna ze względu na koszta – budowa miejsc, gdzie zwierzęta miałyby zażywać relaksu podczas drogi, czy nowe wymogi konstrukcji ciężarówek obciążą polskie firmy. W konsekwencji konsument zapłaci drożej za mięso. Stracą także polscy eksporterzy - twierdzi Jan Prandota, specjalista ds. weterynaryjnych w przedstawicielskie przy Unii.

Możemy na tym ucierpieć, bo importerzy z krajów Unii będą woleli sprowadzać konie z krajów, które nie są członkami Unii.

Kraje skandynawskie i ekologowie proponują dosyć utopijne rozwiązanie – chcą wprowadzić całkowity zakaz transportu zwierząt, by przewożono już tylko mięso mrożone.

21:40