Podejrzany o przyjmowanie łapówek od pacjentów znany śląski chirurg, prof. Jacek S., ma wpłacić 50 tys. zł poręczenia majątkowego - zdecydował w sąd w Sosnowcu. Zatrzymany w środę pod zarzutem korupcji lekarz nie został aresztowany, bo źle się poczuł i trafił do szpitala.

Prokuratura w Sosnowcu postawiła lekarzowi 12 zarzutów korupcyjnych. Jacek S., sława śląskiej chirurgii, przeprowadził setki operacji chirurgicznych. Według śledczych jednak w zamian za przeprowadzanie niektórych operacji, przedłużenie pobytu w szpitalu, czy lepszą opiekę wymuszał łapówki od 100 do 1000 złotych. Lekarz od dłuższego czasu był obserwowany przez policjantów z Wydziału do spraw Korupcji Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

W ubiegłym roku zwolniono go dyscyplinarnie z pracy - dyrektor szpitala zarzucał mu, że za drogo leczył pacjentów, i że wpływał na decyzje dotyczące szpitalnych zakupów. Po odwołaniu profesor wrócił do pracy w szpitalu.