Katowiccy policjanci poszukują 26-latka, który w drugim dniu świąt Bożego Narodzenia pozostawił swoją trzyletnią córeczkę w oknie życie. Po badaniach dziewczynka trafiła pod opiekę matki.

Informację o pozostawionym w oknie życia dziecku katowiccy policjanci otrzymali w czwartek po południu. Zostali zawiadomieni przez zakonnice z Domu Prowincjalnego Sióstr św. Jadwigi w dzielnicy Bogucice.

Rzeczniczka katowickiej policji mł. asp. Agnieszka Żyłka powiedziała w piątek, że pochodzący z Wojkowic 26-letni ojciec dziecka - który na co dzień nie mieszka z córką - około godziny 14.30 zabrał ją na świąteczny spacer. Przyjechał z nią do Katowic i bez żadnych wyjaśnień zostawił w oknie życia.

Dziecko zostało przewiezione do szpitala na badania. Policjanci ustalili tożsamość dziewczynki i poinformowali matkę. Jak mówią, kobieta była w szoku. Po badaniach zabrała córkę do domu.

Mężczyzna po pozostawieniu dziecka przepadł jak kamień w wodę. Jest bez stałego miejsca zameldowania. Poszukujemy go celem wyjaśnienia tej sytuacji - dlaczego podjął taką decyzję - powiedziała Żyłka. 26-latek nie mieszka z matką dziecka, czasem oddawała mu córkę pod opiekę; dotychczas dziecko bezpiecznie wracało do domu. Wszyscy pochodzą z Wojkowic.

Jak działają okna życia?

Jak mówią policjanci, całe szczęście, że zdesperowany ojciec nie zostawił córeczki gdzieś na ulicy, narażając ją na niebezpieczeństwo. Wkładając dziecko do okna życia wiedział, że ktoś się nim zajmie.

Okno życia to specjalnie dostosowane miejsce, w którym można pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia oraz bez ponoszenia konsekwencji karnych.

Pierwsze okno życia w Polsce zostało otwarte w Krakowie przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej w marcu 2006 roku. Znajduje się w działającym od 1978 r. Domu Samotnej Matki. W całym kraju działa dziś kilkadziesiąt okien życia. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Minister sprawiedliwości: Pozostawienie dziecka w "oknie życia" nie jest aktem porzucenia