Na 3 lata więzienia skazał Sąd Okręgowy w Gliwicach Marka Z. za sprowadzenie katastrofy w kopalni Halemba. 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat orzekł sąd dla b. dyrektora kopalni Kazimierza D. W 2006 roku w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło 23 górników.

Tylko b. szef działu wentylacji został skazany na bezwzględną karę więzienia ws. katastrofy w kopalni Halemba w 2006 r., w której zginęło 23 górników. Markowi Z., któremu prokuratura zarzuciła sprowadzenie tej katastrofy, gliwicki sąd wymierzył karę 3 lat pozbawienia wolności.

Zakazał mu też zajmowania kierowniczych stanowisk w górnictwie na trzy lata.

Dwóch spośród 17 oskarżonych zostało uniewinnionych. Pozostali, wśród nich b. dyrektor kopalni Kazimierz D., usłyszeli wyroki więzienia w zawieszeniu - od trzech miesięcy do dwóch lat więzienia. Kazimierzowi D., który jest najważniejszym w hierarchii górniczej oskarżonym w tej sprawie, prokuratura zarzuciła sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników, co skutkowało śmiercią 23 osób.

Nie czuję się winny - oświadczył po wyroku b. dyrektor tego zakładu Kazimierz D.

Wyrokiem rozczarowane były żona i matka jednego z górników, którzy zginęli w katastrofie. Wychodząc z sądu matka ofiary katastrofy wyraziła nadzieję, że prokuratura złoży apelację.

Chcę sprawiedliwości, ale widzę, że jej nie ma. Wszyscy w zawieszeniu, co to jest za wyrok? Straciłam syna, a oni trochę posiedzieli i są wielce skrzywdzeni. On się bawi z dzieckiem, a mój syn nie - powiedziała Barbara Gaszka.

Proces ruszył w listopadzie 2008 roku. Sprawa była rozpoznawana na blisko 150 terminach rozpraw, na których przesłuchano 349 osób. Zgromadzono 66 tomów akt. Na ławie oskarżonych zasiadało 17 mężczyzn, którym prokuratura zarzuciła łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej. 

Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Doszło do niej 21 listopada 2006 roku podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii.

(j.)