Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj "z pełnym zrozumieniem" przyjął informację o zmianie charakteru polskiej misji w Afganistanie w 2012 roku z bojowej na szkoleniową - przyznał w rozmowie z dziennikarzami prezydent Bronisław Komorowski. Jak dodał, Karzaj podziela w tej sprawie polski punkt widzenia.

NATO przyjęło jako horyzont czasowy własnego zaangażowania rok 2014, który wskazał prezydent Karzaj - jako moment uzyskania przez Afganistan zdolności do obrony własnego terytorium i zapewnienia bezpieczeństwa - mówił dziennikarzom Komorowski.

Jak dodał, aby tak się mogło stać, musi być faza intensywnego szkolenia afgańskiego wojska. To logiczna konsekwencja przyjęcia propozycji prezydenta Afganistanu - zaznaczył.

Jego zdaniem, wszystkie kraje będą musiały zwiększyć liczbę personelu przeznaczonego do szkolenia armii afgańskiej. Jak ocenił, Polska ma w tym zakresie bardzo dobrą strukturę, "chyba najlepszą z punktu widzenia wszystkich kontyngentów, zaangażowanych w operację afgańską".

Prezydent Karzaj przyjął też z pełnym zrozumieniem zamiar Polski, aby w 2011 roku - zgodnie z dzisiejszą wypowiedzią na łamach "Herald Tribune" prezydenta USA Baracka Obamy - rozpoczął się proces zmniejszania ilościowego żołnierzy zaangażowanych w Afganistanie. Do szkolenia trzeba mniej żołnierzy, niż do misji bojowych - powiedział Komorowski.

Dodał, że Karzaj podziękował za zaangażowanie żołnierzy polskich w Afganistanie. Umówiliśmy się na kontynuowanie współpracy, przy przyjęciu tego horyzontu czasowego 2014, ale także i na potem - powiedział prezydent.

Bronisław Komorowski rozmawiał podczas szczytu NATO w Lizbonie również z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Barack Obama ponowił zaproszenie dla Komorowskiego, by po Nowym Roku złożył wizytę w USA.

Podczas szczytu NATO w Lizbonie Komorowski ma w planach spotkanie m.in. również z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel.