Po tym jak w ubiegłym miesiącu rząd złagodził stanowisko negocjacyjne dotyczące zakupu ziemi przez cudzoziemców, dzisiaj doszło do kolejnych zmian w tej sprawie. Poprzednie zmiany zostały ujawnione dopiero w Brukseli, co wywołało polityczną burzę, z votum nieufności wobec ministra spraw zagranicznych łącznie. Najwyraźniej rząd uczy się na błędach i nowe stanowisko negocjacyjne najpierw przedstawił w Warszawie.

Te najnowsze zmiany w stanowiskach negocjacyjnych, to odpowiedź na postulaty Unii Europejskiej – odpowiedź nie zawsze dla Unii korzystna. Piętnastka domagała się, by rolnicy, którzy zechcą osiedlić się w Polsce mogli od razu, bez jakichkolwiek okresów przejściowych, kupić ziemię na własność. Rząd nie poszedł na to ustępstwo, co więcej zaostrzył swoje stanowisko. Tober powiedział, że Rada Ministrów postanowiła, iż w województwach: warmińsko-mazurskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim, dolnośląskim, opolskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim rolnicy z UE będą mogli kupić ziemię do własnoręcznej uprawy po 7 latach dzierżawy. W przypadku pozostałych regionów Polski rząd podtrzymał dotychczasowe stanowisko przewidujące, że cudzoziemscy rolnicy będą mogli kupić ziemię po 3 latach dzierżawy. W obszarze obrotu ziemią rząd podjął decyzje po zanalizowaniu postulatów Unii Europejskiej, by rolnicy, którzy chcą osiedlić się w Polsce i uprawiać tu ziemię nie byli poddawani innym procedurom niż te, jakim podlegają obywatele polscy. Rzecznik rządu powiedział, że z propozycją ustanowienia 7-letniego okresu przejściowego w wymienionych województwach wystąpiła minister ds. europejskich Danuta Huebner. Decyzje o skróceniu okresu przejściowego na zakup drugich domów, rząd podjął ze względu na to, że obecne przepisy umożliwiają nabywanie nieruchomości obcokrajowcom legalnie rezydującym w Polsce - co najmniej 5 lat od uzyskania karty stałego pobytu. Innym powodem - jak mówił rzecznik rządu - była chęć stworzenia szansy zakończenia negocjacji w tym obszarze.

22:45