Żadne stronnictwo polityczne i nikt z nas nie ma monopolu na prawdę; powinniśmy wsłuchiwać się w głos wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski - powiedział metropolita krakowski senior kard. Stanisław Dziwisz. Kard. Dziwisz przewodniczył mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w 12. Święto Dziękczynienia, przebiegające pod hasłem: "Dziękujemy za wielkich pasterzy – Jana Pawła II i Prymasa Stefana Wyszyńskiego".

W homilii hierarcha nawiązał do słów wypowiedzianych przez papieża Jana Pawła II w polskim parlamencie w czerwcu 1999 r. o misji Kościoła, do której należy "wychowanie do odpowiedzialnego korzystania z wolności zarówno w jej wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, a także - jeśli zachodzi taka potrzeba - przestrzeganie przed zagrożeniami, jakie mogą wynikać z redukcyjnej wizji istoty i powołania człowieka i jego godności".

Od wypowiedzenia tych słów przez Jana Pawła II w polskim parlamencie mija dwadzieścia lat. W tym czasie uczyliśmy się cierpliwie i nadal się uczymy demokracji - zaznaczył. Jak ocenił kard. Dziwisz "żadne stronnictwo polityczne i nikt z nas nie ma monopolu na prawdę".

Możemy i powinniśmy wsłuchiwać się w głos wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski. Nie powinien to być monolog, ale dialog. Nie powinien to być koncert na jeden głos czy jeden instrument, ale polifoniczny, chóralny śpiew i brzmienie wielu instrumentów, a w to dzieło każdy może wnieść oryginalny wkład - podkreślił.

Według hierarchy "życie społeczne i polityczne nie wyklucza sporu, ale niech to będzie spór o prawdę i dobro, spór o najtrafniejsze rozwiązania, spór o przyszłość Polski i Europy, budowanej i umacnianej na fundamencie prawdziwych wartości". Od wielu lat trapi nas niewłaściwy, agresywny język, dający o sobie znać w debatach społecznych i politycznych - język, który rani, dezintegruje, nie buduje, rozprasza siły. Nie taki powinien być kształt i styl polskiej demokracji - zastrzegł.

"Wybór metropolity krakowskiego na Stolicę św. Piotra poruszył posady ówczesnego świata"

W homilii kard. Dziwisz zaznaczył, że "wybór metropolity krakowskiego na Stolicę św. Piotra poruszył posady ówczesnego świata, a przede wszystkim krajów naszej części Europy, uginających się pod ciężarem totalitarnej ideologii, pozbawiającej człowieka nadziei".

Jan Paweł II budził nadzieje, bo wskazywał przede wszystkim na Jezusa Chrystusa, będącego jedyną nadzieją świata - jedyną ostoją człowieka pośród zmieniających się i najczęściej złudnych ideologii i systemów politycznych, obiecujących na próżno uszczęśliwić człowieka. Jan Paweł II był prawdziwym uczniem Jezusa Chrystusa - podkreślił hierarcha.

Przypomniał, że wybór kard. Karola Wojtyły na papieża i pielgrzymka Ojca Św. do Polski w czerwcu 1979 r. uruchomiła głęboki proces społecznych i politycznych przemian, które doprowadziły do odzyskania przez Polskę wolności i suwerenności.

To wtedy, dokładnie czterdzieści lat temu (...) 2 czerwca, Jan Paweł II mówił dobitnie w Warszawie na placu Zwycięstwa, że człowiek nie zrozumie siebie bez Chrystusa i że bez Niego - bez Chrystusa - nie można zrozumieć dziejów Polski. Ojciec Święty modlił się wtedy żarliwie, aby Duch Święty zstąpił i odnowił oblicze ziemi, tej ziemi, naszej ziemi - mówił.

Zdaniem kard. Dziwisza ta modlitwa została wysłuchana dziesięć lat później, gdy powstała polska "Solidarność"; i gdy bezkrwawo obalono ustrój komunistyczny podczas wydarzeń 1989 roku.


"Bolejemy nad złem z powodu czynów, których dopuścili się ludzie Kościoła"

W homilii kard. Dziwisz mówił, że "w ostatnich czasach Kościół w Polsce znalazł się pod pręgierzem ostrej krytyki, związanej ze słabościami jego ludzi, także pasterzy". Nie lekceważymy tej krytyki. Wsłuchujemy się we wszystkie głosy. Bolejemy nad złem, które dotknęło osoby z powodu czynów z gruntu przeciwnych Ewangelii, których dopuścili się ludzie Kościoła- mówił kard. Dziwisz.

Jak podkreślił hierarcha, Kościół chce się z tego oczyszczać i zrobić wszystko, aby naprawić zło i w przyszłości nie dopuszczać do niego. Taka jest wola wspólnoty Kościoła i jego pasterzy - zaznaczył.

Dodał, że "Kościół w Polsce był zawsze z narodem i chce być z narodem". Taka jest nasza niekoniunkturalna wola, bo przecież - jak nam przypomniał dobitnie św. Jan Paweł II - drogą Kościoła jest właśnie człowiek, jego dobro, jego życie, jego zbawienie - powiedział kard. Dziwisz.