"Krzyż jest znakiem miłości, a nie zwycięstwa; znakiem zwycięstwa jest zmartwychwstanie Chrystusa" - mówił w podczas mszy rezurekcyjnej w kościele św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny w stołecznym Ursusie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Kard. Nycz w święto Zmartwychwstania Pańskiego w wygłoszonej homilii podkreślił, że do krzyża Chrystusa przychodzimy po to, aby uczyć się miłości, uczyć się dźwigać i przyjmować nasze codzienne sprawy(...) Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby nasza wiara (...) przyjął cierpienie, przyjął krzyż, bo wiedział, że za nim stoi zmartwychwstanie - podkreślił.

Tak bywa także z naszym życiem i naszymi krzyżami indywidualnymi: chorobami, cierpieniami, niezrozumieniem. Łatwiej to wszystko przeżyć, gdy jest w nas wiara w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego - mówił metropolita warszawski. Dodał, że bez wiary w zmartwychwstanie trudno byłoby również przyjąć wielkie krzyże współczesności: trzęsienie ziemi w Japonii, wojny w krajach arabskich, prześladowania chrześcijan w różnych miejscach świata, a także krzyż ciągle żywej katastrofy smoleńskiej w Polsce.

W swej homilii kard. Nycz nawiązał także do mającej nastąpić wkrótce beatyfikacji Jana Pawła II. Gdyby Jan Paweł II w ostatnich latach swego życia zatrzymał się na swoim krzyżu ciężkiej choroby, gdyby nie było w nim wiary w zmartwychwstanie, pewnie o wiele wcześniej skończyłby się jego czynny pontyfikat i stracilibyśmy wiele pięknych lat, przez które nas przeprowadził - mówił kardynał.

Mówiąc o polskim papieżu, kard. Nycz wskazał, że jest on dla nas wzorem jak żyć wiarą; wzorem jak człowiek zanurzony w ukrzyżowanego Chrystusa idzie drogą do zmartwychwstania i jak ciągle zmartwychwstaje ze swoich grzechów (...) Otrzymujemy w Janie Pawle II nowego patrona i orędownika na nasze czasy - mówił.

W trudnych sytuacjach, których nie brakuje także w Polsce, jakże czasem widzimy brak tego papieża - zaznaczył kard. Nycz. Dodał, że obecnie Jan Paweł II będzie obecny "w nowy sposób" - jako błogosławiony. Niech on nas prowadzi, niech prowadzi Polskę, niech on będzie naszym przewodnikiem po drogach szukania tego, co jest w górze - mówił kardynał.

Odprawioną o świcie przez kard. Nycza mszę rezurekcyjną tradycyjnie poprzedziła procesja. Najświętszy Sakrament został wyniesiony z Grobu Pańskiego i wśród śpiewów i dźwięku dzwonów, obniesiony okolicznymi ulicami wokół kościoła.