Trzy miesiące mijają od tragicznego pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. 13 kwietnia br. w feralnym budynku spłonęły żywcem 23 osoby. Dziś w Faktach RMF FM pytamy, jaką naukę wyciągnęły z tej tragedii instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo ludzi. Jak się okazuje, ciągle nie ma raportu Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego na temat sytuacji w domach socjalnych.

To był poniedziałek 13 kwietnia - od samego rana informowaliśmy o tragedii mieszkańców hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. W pożarze zginęły 23 osoby. Aby to potwierdzić, potrzebne były specjalistyczne badania kodu DNA. W całym kraju zapanowano żałoba, ogłoszono alert i rozpoczęto masowe kontrole w podobnych budynkach. Jaki jest efekt tych działań?

Reporter RMF FM Mariusz Piekarski dowiedział się, że Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wciąż nie opublikował raportu na temat sytuacji w domach socjalnych. Urzędnicy GUNB nawet nie są w stanie odpowiedzieć na pytania, dlaczego pilna kontrola tak się ślimaczy, a raport, który miał zapobiegać kolejnym tragediom, wciąż nie jest gotowy.

Nie ma raportu - nie wiadomo nawet, kiedy będzie. Być może urzędnicy Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego powinni posłużyć się wiedzą najlepiej poinformowanych w tej sprawie strażaków, bo oni od dawna krytycznie oceniają budynki socjalne. Ratownicy wytykają m.in. brak przegród przeciwpożarowych, wentylacji, sygnalizacji przeciwpożarowej, a przede wszystkim łatwopalne materiały, z których - w większości - zbudowane są hotele socjalne.

Trzy miesiące temu wszyscy grzmieli, że taka tragedia nie może się powtórzyć. Teraz sprawa nie jest już tak ważna. Oby nie do następnej tragedii. Posłuchaj:

"Cały czas przesiaduję w tej kuchni, bo nie mogę się nacieszyć"

Ulica Stabłowicka we Wrocławiu - to jeden z adresów, jakie po pożarze w Kamieniu Pomorskim odwiedzili inspektorzy. Dzięki zarządzonej wówczas kontroli zapadła decyzja o ewakuacji lokatorów z budynku nafaszerowanego azbestem.

Nasz reporter Maciej Stopczyk odwiedził jedną z przeniesionych do nowego domu rodzin. Pokój jest przede wszystkim duży, tamten był trzy na trzy, a ten ma 24 metry. Kuchnia jest swoja, tamta była wspólna - lokatorzy cieszą się z przeprowadzki:

Na Stabłowickiej mieszka jeszcze kilka rodzin, ale one również zostaną niedługo przeniesione do wyremontowanych mieszkań. Stary budynek zostanie natomiast rozebrany.