26-letni kierowca bmw, który wjechał w grupę osób w Kamieniu Pomorskim może usłyszeć zarzuty związane ze spowodowaniem katastrofy w ruchu lądowym. W wypadku zginęło sześć osób. Wśród ofiar jest policjant i jego rodzina. Kierowcy grozi do 15 lat więzienia. Mężczyzna był pijany. Jak się okazuje, już wcześniej był notowany za jazdę pod wpływem alkoholu.

Sprawca wypadku, kierujący bmw, to mieszkaniec Kamienia Pomorskiego. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu dwa promile alkoholu. Nic mu się nie stało, został już zatrzymany.

Do wytrzeźwienia pozostanie w policyjnym areszcie, jutro będziemy z nim rozmawiać, żeby ustalić okoliczności zdarzenia - powiedział dziennikarce RMF FM Anecie Łuczkowskiej Przemysław Kimon, rzecznik szczecińskiej policji.

Wraz z mężczyzną samochodem jechała młoda kobieta. Była trzeźwa, jeszcze dziś ma zostać przesłuchana.

Sześć ofiar wypadku, dwoje dzieci walczy o życie w szpitalu

Do wypadku przy ul. Szczecińskiej doszło przy przejeździe kolejowym. BMW jechało od strony Szczecina. Na chodnik wjechało tuż przed torami. Szło tamtędy 8 osób, w tym rodzina z dwójką dzieci. Pięciu dorosłych - w tym policjant - zginęło na miejscu. 10-letni chłopiec, mimo reanimacji, zmarł w szpitalu w Kamieniu Pomorskim. Dwoje dzieci trafiło do szpitala w Szczecinie. Stan jednego lekarze określają jako krytyczny. Drugie z dzieci jest przytomne, ale też ciężko ranne.

Burmistrz Kamienia Pomorskiego Bronisław Karpiński poinformował, że bliskim ofiar zostanie udzielona wszelka pomoc, materialna i psychologiczna.

"To tragedia całego środowiska policyjnego"

Na miejsce tragedii w Kamieniu Pomorskim jedzie komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński. Komendant spotka się z bliskimi ofiar. Dochodzenie policyjne decyzją komendanta zostanie przeniesione z Kamienia Pomorskiego do innej jednostki. Jest to tragedia całego środowiska policyjnego, bo dotyczy to funkcjonariusza i jego rodziny. Samochód najpierw uderzył w policjanta z żoną i trójką dzieci na spacerze - powiedział rzecznik prasowy KGP Mariusz Sokołowski.

Dodał, że komendant główny policji obejmie nadzorem dochodzenie w tej sprawie.

Do wypadku doszło tuż przed przejazdem kolejowym

W miejscu, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia, pracują służby, policja i prokurator. Przyjechał też wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz. Miejsce wypadku znajduje się w centrum miasta, przy skrzyżowaniu i przejeździe kolejowym. Po uderzeniu ciała ofiar zostały rozrzucone na przestrzeni kilkudziesięciu metrów, a bmw dachowało. Na jezdni nie widać śladów hamowania.

(mal)