Maturzyści z Tarnowa postanowili złożyć pisemną skargę na nierówne traktowanie podczas egzaminu z matematyki. W jednej z gazet zobaczyli, że ich koledzy z Krakowa korzystali z kalkulatorów, które zostały w Tarnowie zabronione.

Kalkulator, który zauważyli na zdjęciu maturzyści z Tarnowa, został u nich w szkole uznany za niezgodny z regulaminem. Tarnowskim abiturientom pozwolono korzystać jedynie z prostego kalkulatora, który wyłącznie dodaje, odejmuje, mnoży, dzieli, wyciąga pierwiastki i procenty. Tymczasem krakowskim maturzystom zezwolono na korzystanie z kalkulatorów o zwiększonej ilości opcji.

Przedstawiciel Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie mówi, iż pretensje tarnowskich maturzystów nie są uzasadnione, mimo że kalkulator na zdjęciu ma więcej opcji, niż ten, na który zezwolono. Maturzysta (...) nie potrzebuje korzystać z zaawansowanych funkcji kalkulatora, np. takiego jak tam jest na zdjęciu - mówi Piotr Ludwinowski z OKE w Krakowie.

Z tarnowskim maturzystą i Piotrem Ludwiowskim rozmawiał Maciej Grzyb: