Niedawne zaproszenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego to sygnał dla wymiaru sprawiedliwości, by nie skazywać go w procesach dotyczących m.in. wydarzeń Grudnia '70 - uważa szef PiS Jarosław Kaczyński. Posiedzenie RBN było poświęcone przygotowaniom do wizyty w Polsce Dmitrija Miedwiediewa i relacjom polsko-rosyjskim. Bronisław Komorowski zaprosił na nie wszystkich byłych prezydentów i premierów.

Ten człowiek (gen. Jaruzelski) nie ponosi kary, choć ma niby dwa procesy karne, ale jest zapraszany na oficjalne, bardzo ważne spotkanie przez prezydenta - zauważył Jarosław Kaczyński na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie. Jego zdaniem, do końca kadencji Sejmu powinna być załatwiona sprawa odpowiedzialności osób z najwyższych władz PRL za te dwa wydarzenia. Szef PiS przypomniał, że procesy gen. Jaruzelskiego "i innych toczą się bardzo długo", a - w jego opinii - po zaproszeniu gen. Jaruzelskiego przez prezydenta Komorowskiego, sygnał dla sędziów i prokuratorów jest oczywisty - ci ludzie nie mają być skazani.

Nie wiem, z czym to wiązać. Być może z pogróżką, którą gen. Jaruzelski kiedyś sformułował, że "jak będziecie chcieli mnie nadto prześladować, zaczną spadać aureole" (…) Dał wyraźnie do zrozumienia, że ma wiedzę, która może skompromitować wielu ludzi - mówił Kaczyński. Podkreślił, że to problem niesłychanie ważny dla kształtu naszego życia społecznego i moralnego, dla moralności w życiu publicznym i dla przyszłości państwa.

Gen. Wojciech Jaruzelski jest oskarżonym w procesach w sprawie wydarzeń z Grudnia'70 i o wprowadzenie stanu wojennego.