Jarosław Kaczyński nie chce ścigania autora anonimowego listu, w którym grożono mu zamachem. Lider PiS, który w tej sprawie zeznawał w prokuraturze, nie złożył wniosku o ściganie sprawcy. Oznacza to, że postępowanie zostanie umorzone.

Przestępstwo gróźb karalnych jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Brak takiego wniosku skutkuje umorzeniem postępowania - powiedział prokurator Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury. List, którego autor (lub autorzy) grożą Kaczyńskiemu śmiercią, jeśli pojawi się w woj. śląskim, został kilka tygodni temu przesłany do będzińskiego biura posła PiS. Był napisany odręcznie i podpisany pseudonimem.

Zgodnie z Kodeksem karnym, autorowi groźby karalnej może grozić kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.