Józef Gruszka o zatrzymaniu Marcina T. wiedział od razu. W Sejmie rośnie grono zwolenników odejścia posła PSL ze stanowiska przewodniczącego komisji śledczej ds. PKN Orlen. Wniosek w sprawie odwołania Gruszki złożyła SdPL. Wiadomo, że poprze go SLD.

Nie wiadomo, czy wniosek ten trafi pod obrady Sejmu i kiedy mogłoby dojść do dyskusji. Jednak z wypowiedzi Donalda Tuska można wnioskować, że być może także Platforma Obywatelska poprze inicjatywę odwołania Gruszki z komisji.

Józef Gruszka przyznał dziś, że o zatrzymaniu swojego byłego asystenta, Marcina T., wiedział już w dniu aresztowania, czyli ponad tydzień temu. Wcześniej przewodniczący komisji twierdził, że o całej sprawie poinformował go dzień później Roman Giertych.

Gruszka argumentuje, że informacja o zatrzymaniu Marcina T. była ściśle tajna, a poza tym dotyczyła szpiega rosyjskiego. - Miałem świadomość, że rzecz dotyczy bardzo delikatnych stosunków polsko-rosyjskich - argumentuje poseł PSL. Dodał, że nie ujawniał informacji, ponieważ oczekiwał oficjalnego komunikatu na ten temat.

Trwają też dyskusje na temat wystąpienia zastępcy prokuratora krajowego, Kazimierza Olejnika, który informację o zatrzymaniu Marcina T. upublicznił dwa dni po tym, jak prezydent Aleksander Kwaśniewski odmówił złożenia zeznań przed komisją. Wcześniej – dzień po aresztowaniu byłego asystenta posła Gruszki – powiadomił o tym Romana Giertycha. Według posła LPR, prokurator Olejnik liczył, że to właśnie członek komisji ujawni informację o zatrzymaniu. Z tego powodu SLD żąda od zastępcy prokuratora wyjaśnień oraz odsunięcia go od sprawy.