W środę w południe łódzki sąd zdecyduje o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu Lwa Rywina. Prokuratura zarzuciła znanemu producentowi korumpowanie innej osoby w celu uzyskania fałszywej dokumentacji medycznej, która w 2005 roku miała spowodować, że nie trafi do więzienia. Spośród dwunastu zatrzymanych w tej sprawie osób, osiem trafiło na trzy miesiące do aresztu.

Lew Rywin usłyszał zarzut nakłaniania innej osoby do wręczenia 210 tys. zł łapówki i obietnicy wręczenia 190 tys. zł. Pieniądze te miały być przeznaczone na załatwienie odroczenia wykonania kary orzeczonej przez sąd - wyjaśnia Bogumiła Tarkowska z łódzkiej prokuratury:

Mecenas Piotr Rychłowski, adwokat Rywina jedynie domyśła się, jak mógł wyglądać mechanizm korupcyjny, który zarzuciła Lwu Rywinowi prokuratura: Hipotetycznie przyjmijmy. Pan Lew Rywin miał wpływać na osobę X, żeby ta osoba X wpłynęła z kolei na jakiegoś lekarza. Obrońca dodaje, że nie wyobraża sobie takiej sytuacji, bo w tym czasie dokumentacja medyczna Rywina od lat już istniała i nie było powodu, żeby ją modyfikować. Mecenas Rychłowski tłumaczy, że takie sytuacje mogły mieć miejsce, ale dotyczą one innych osób. Zdeniem pełnomocnika, kwoty korupcyjne wymieniane przez prokuraturę w zarzucie dla Rywina, równie dobrze mogłyby być zupełnie inne i są przypadkowe.

Jak dowiedział się reporter śledczy RMF FM Marek Balawajder, dwunastą zatrzymaną w tej sprawie osobą jest znany warszawski adwokat.

Lew Rywin jest bohaterem jednej z najgłośniejszych afer III Rzeczpospolitej. Został skazany w procesie tzw. "grupy trzymającej władzę". Za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory, w 2006 roku został skazany na dwa lata więzienia. Zakład karny opuścił przedterminowo, odsiadując połowę wyroku.