Jak twierdzą wnioskodawcy, powodem są obawy, że w wyniku działań rządu Skarb Państwa utraci kontrolę nad PKN Orlen. Zbigniew Kaniewski ma sporą szansę, by przejść do historii jako pierwszy, a pewnie i ostatni minister rządu Millera, którego odwoła Sejm.

Większość klubów opozycyjnych jest już zdecydowana, by ministra skarbu utrącić, a języczkiem u wagi będzie postawa niedawnych partyjnych kolegów Kaniewskiego z SdPl.

Jeśli i oni podpiszą się pod wnioskiem, ministerialna kariera Kaniewskiego zakończy się jeszcze przed 2 maja, a przesądzi o tym nadzwyczajna giętkość ministra wobec Jana Kulczyka i ich wspólne zakusy na sprzedaż przez Skarb Państwa resztek akcji Orlenu.

Ta sprawa aż tak bulwersuje polityków, że na dymisji Kaniewskiego raczej nie poprzestaną. Sejm powoła zapewne też komisję śledczą, która będzie badać wszystkie okołoorlenowskie skandale. Dziś posłowie wysłuchają informacji rządu na temat sytuacji w PKN Orlen i KGHM Polska Miedź.