Wniosek o trzysta tysięcy złotych na sprowadzenie do kraju klientów biura podróży Summerelse trafił już do wojewody mazowieckiego. Mazowiecki Urząd Marszałkowski potrzebuje na ten cel dodatkowych pieniędzy, bo kosztów ściągania do Polski turystów nie pokryje gwarancja touroperatora. Dzisiaj do Warszawy, Katowic i Wrocławia wrócić ma ponad 200 klientów niewypłacalnego biura.

Zobacz również:

Na razie wszystko wskazuje na to, że wszyscy turyści mieli opłacone hotele, ale za bilety powrotne biuro nie zapłaciło. Dlatego urząd marszałkowski musi skorzystać z gwarancji, które okazały się jednak niewystarczające. My nie mamy tych środków w swoim budżecie. Występujemy do strony rządowej - mówiła dziś Anna Groszyk - Książak z urzędu marszałkowskiego.

Warszawskie biuro Summerelse wczoraj przesłało do Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego pismo, w którym poinformowało o wstrzymaniu działalności i zapowiedziało złożenie wniosku o upadłość w ciągu kilku najbliższych dni. W momencie poinformowania o niewypłacalności, za granicami kraju przebywało około 600 turystów, którzy wykupili wczasy w Grecji, Turcji, Egipcie, Bułgarii i na Majorce. Przedstawiciele biura twierdzą, że ich problemy to skutek obecnej sytuacji na rynku oraz upadku linii OLT.

Klienci Summerelse mogą uzyskać informacje pod warszawskim numerem telefonu: (22) 59 79 544.

Summerelse to międzynarodowy organizator wczasów, który na polskim rynku działa od października 2011 roku. W tym sezonie tour operator wysyłał turystów do Bułgarii, Egiptu (Hurghada i Sharm el Sheikh), Grecji (Kreta oraz Rodos), Hiszpanii (Majorka) i Turcji. Gwarancja Summerelse opiewa na prawie 400 tys. złotych.