Prokuratura Okręgowa w Krośnie wszczęła śledztwo ws. upadłości fabryki Autosan z Sanoka. Śledczy będą badać m.in., czy były zarząd spółki nie sprzedawał autobusów, maszyn i urządzeń po zaniżonych cenach.

Autosan jest w upadłości likwidacyjnej od początku października. Wniosek o upadłość zgłosił zarząd spółki, a kilka dni później Grupa Sobiesław Zasada, do której spółka należała, poinformowała o sprzedaniu za symboliczną kwotę pakietu akcji Autosanu prywatnej osobie.

Pod koniec października Zarząd Regionu Podkarpacie NSZZ "Solidarność" złożył do Prokuratury Okręgowej w Krośnie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych właścicieli Autosanu.

Teraz prokurator Robert Warunek poinformował, że po analizie dokumentacji wszczęte zostało śledztwo w dwóch kierunkach. Pierwszy dotyczy nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym, chodzi o sprzedaż autobusów, maszyn i urządzeń po zaniżonej cenie. Mogło to spowodować szkody wielkich rozmiarów, czyli powyżej 1 mln zł - wyjaśnił. Drugi wątek dotyczy umyślnego bankructwa z "zamiarem uszczuplenia należności wierzycieli". Jak wyjaśnił prokurator, chodzi o tworzenie innych firm i przeniesienie do nich majątku Autosanu.

Wniosek, jaki złożyła Solidarność zawierał jeszcze dwa inne zarzuty, ale nie potwierdziły się one po weryfikacji dokumentacji, co nie oznacza, że w toku śledztwa nie może być ono rozszerzone o kolejne wątki - dodał prok. Warunek.

Śledztwo prowadzić będą policjanci z rzeszowskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą.

Autosanem zarządza syndyk

Autosan jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce, jej początki sięgają 1832 roku. Od 2001 roku firma projektowała i produkowała elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów. Współpracowała m.in. z PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza i z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego.

Obecnie Autosanem zarządza syndyk, który ostatnio ponownie zatrudnił 360 osób z prawie 500-osobowej załogi.

(edbie)