Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie wszczęła postępowanie po środowym pożarze drewnianego domu w mazowieckim Komorowie. Zginęły w nim trzy osoby. Dwójce - matce i synowi udało się wydostać z płomieni. Śledczy będą ustalać, czy ktoś celowo wzniecił ogień. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Prokurator zlecił wykonanie sekcji zwłok ofiar pożaru. Konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA w celu ustalenia tożsamości ofiar. Zwłoki jednej z nich strażacy znaleźli w trakcie swoich działań, w zgliszczach budynku.

Służby dostały zgłoszenie o pożarze w nocy z wtorku na środę. Płonął dom jednorodzinny, drewniany budynek. Po dojechaniu na miejsce strażacy stwierdzili, że budynek jest objęty ogniem w trzech czwartych lub nawet w większym stopniu - powiedział rzecznik Komendanta Powiatowego PSP w Pruszkowie st. kpt. Karol Kroć.

W akcji gaśniczej uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej

St. kpt. Kroć poinformował, że płonący budynek przy ul. Marii Dąbrowskiej zdołały opuścić dwie osoby, trzy niestety nie.

(j.)