Prokuratura w Rawie Mazowieckiej wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, do jakiego doszło w nocy z soboty na niedzielę na drodze S8 koło Kowies w powiecie skierniewickim. Zginęło troje obywateli Czech, w tym dziecko; 25 osób zostało rannych.

Wypadek miał miejsce w miejscowości Kowiesy na pasie ruchu w kierunku Wrocławia. Na drodze panowała gęsta mgła. W karambolu brało udział jedenaście samochodów, w tym dwa tiry.

W wypadku zginęły trzy osoby: 35-letni mężczyzna, 37-letnia kobieta oraz małe dziecko. Drugie, które znajdowało się w aucie, przetransportowano do szpitala. Ofiary podróżowały autem na czeskich numerach rejestracyjnych.

Pomocy medycznej udzielono także 25 osobom rannym. Dziewięcioro z nich, w tym czworo dzieci, trafiło do szpitali w Skierniewicach, Łodzi i Zgierzu. W szpitalach nadal przebywa sześć osób.

W związku ze śledztwem został zatrzymany obywatel Białorusi - kierowca tira, auta, które jako ostatnie uderzyło w samochody biorące udział w karambolu. Kierowca tira był trzeźwy, podobnie jak pozostali kierowcy. Jak mówił rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, z odczytu tachografu wynika, że tir uderzył w auta z prędkością ok. 95 km na godzinę. Tymczasem warunki jakie panowały na drodze (gęsta mgła) nie pozwalały na tak szybką jazdę.

Najpóźniej jutro prokuratura podejmie decyzję, czy kierowcy tira zostaną przedstawione zarzuty.

(j.)