Po latach zapowiedzi rząd w końcu rozpoczął procedurę zakupu dwóch samolotów dla najważniejszych osób w państwie. Mają one przewozić od dwunastu do czternastu osób i latać bez międzylądowania na odległość nie mniejszą niż pięć tysięcy kilometrów.

Samoloty mogą być używane, ale nie starsze niż dziewięcioletnie. Mają być przystosowane do lotów w warunkach braku widoczności i wyposażone w telefon satelitarny. Fotele mają być zamontowane w układzie biznesowym, czyli ze stolikiem i możliwością pracy twarzą w twarz co najmniej dwóch osób. 

"Wybór wykonawcy oraz podpisanie umowy planowane jest jeszcze w tym roku. Zakłada się, że w wyniku przeprowadzonego postępowania już w 2016 roku dostarczone zostaną dwa samoloty" - informuje odpowiedzialny za całą operację Inspektorat Uzbrojenia. Co ważne, planowana umowa ma obejmować szkolenie dla pilotów i techników oraz wstępny pakiet logistyczny, zapewniający eksploatację maszyn w początkowym okresie ich użytkowania. Ogłoszenie dot. przetargu precyzuje, że 50 proc. kryteriów udzielenia zamówienia będzie stanowiła cena, po 20 proc. gwarancja oraz wiek samolotów, a 10 proc. - ich nalot całkowity. Termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu mija 6 lipca rano.

Zakup małych samolotów wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiedział pod koniec 2014 roku. Maszyny mają należeć do 1. Bazy Lotnictwa Transportowego (dawny "specpułk") i być pilotowane przez wojskowe załogi.

Od czasu katastrofy smoleńskiej i zlikwidowania specpułku najważniejsze osoby w państwie są przewożone przez załogi PLL LOT na pokładzie embraerów czarterowanych od polskiego przewoźnika narodowego. VIP-y latają też maszynami 1. Bazy Lotnictwa Transportowego - śmigłowcami Sokół, samolotami Bryza i CASA.