Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała wniosek klubu PO-KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Sejm ma zająć się wnioskiem w środę.

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka negatywnie zaopiniowała wniosek klubu PO-KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Sejm ma zająć się wnioskiem w środę.
Minister Zbigniew Ziobro w Sejmie /Leszek Szymański /PAP

Za pozytywną opinią w sprawie tego wniosku głosowało czterech członków komisji, przeciw było 12, zaś jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Głosowanie nad zaopiniowaniem wniosku poprzedziła blisko czterogodzinna dyskusja. Głos - poza ministrem sprawiedliwości - zabrali obecni na posiedzeniu komisji wiceministrowie, prokurator krajowy oraz liczni posłowie.

W posiedzeniu sejmowej komisji uczestniczyli wiceministrowie sprawiedliwości: Łukasz Piebiak, Michał Wójcik, Marcin Warchoł, Patryk Jaki. Obecni byli też prokurator krajowy Bogdan Święczkowski i zastępcy Prokuratora Generalnego: Beata Marczak, Robert Hernand i Krzysztof Sierak.

Wniosek o wyrażenie ministrowi sprawiedliwości wotum nieufności został złożony w Sejmie przez posłów PO-KO. Opozycja zarzuca w nim ministrowi m.in. niedopełnianie obowiązków oraz przekraczanie uprawnień ws. afer w SKOK oraz KNF, a także działanie zmierzające do wyprowadzenia Polski z UE.

Jak bronił się Zbigniew Ziobro?

Ziobro odnosząc się do zarzutów zawartych we wniosku powiedział, że "czas reformy wymiaru sprawiedliwości to czas bardzo wielu udanych zmian". O czym świadczą też liczby i rozległość propozycji legislacyjnych, które my podjęliśmy. Przez pierwszy rok rządów w MS przygotowaliśmy więcej projektów ustaw niż przez cztery lata ostatniej kadencji przygotowała PO" - powiedział.

Według szefa resortu sprawiedliwości, z roku na rok rośnie poczucie bezpieczeństwa wśród Polaków. Według ostatnich badań, 89 proc. Polaków uznało, że Polska jest bezpiecznym krajem i wskazało, że czuje się w Polsce coraz bezpieczniej - zauważył Ziobro. Zaznaczył też, że od kiedy sprawuje funkcję Prokuratora Generalnego, "z roku na rok poziom maleje przestępczości". Przestępczość spada w większości istotnych kategorii, biorąc pod uwagę zagrożenia dla polskich obywateli - dodał. 

System zmian w wymiarze sprawiedliwości jest bardzo rozległy, dotyczy propozycji w różnych obszarach, które przedkładamy, dotyczy zasadniczej reformy wymiaru sprawiedliwości. Jest faktem niezaprzeczalnym, że przez osiem lat waszych rządów nie zrobiliście nic, aby poprawić stan polskiego sądownictwa, aby odpowiedzieć na to ogromne oczekiwanie Polaków, żeby dokonać gruntownej reformy polskiego sądownictwa i by sądy były bliżej ludzi, by sądy rozpoznawały sprawy szybciej, sprawniej i w sposób obiektywny - mówił Ziobro pod adresem posłów PO.

Zwracając się do opozycji Ziobro stwierdził, iż toczy się "bój w tej sprawie". Bój, w który zaangażowaliście również zagranicę, różne środowiska i media, starając się zablokować wizję zmian w sądownictwie. Ale mimo to konsekwentnie te zmiany przeprowadzamy i przeprowadzać je będziemy - oświadczył.

Zarzuty ze strony opozycji

Borys Budka z Platformy Obywatelskiej ocenił, iż obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości "absolutnie spauperyzowało słowo reforma". Reformować, to znaczy poprawić coś, by lepiej funkcjonowało. Tymczasem postępowania sądowe wydłużyły się, zaufanie do sądów spadło, bo przez trzy lata permanentnie zohydzaliście społeczeństwu polskich sędziów posługując się manipulacjami i kłamstwem - tłumaczył.

Posłowie klubu PO-KO wskazywali, iż wiele zmian i reform dotyczących np. procedur sądowych, nagrywania rozpraw, czy funkcjonowania komorników przygotowała i zaczęła wprowadzać koalicja PO-PSL do 2015 r.

Przez trzy lata straciliśmy czas na jałową wojnę i wyłącznie sprawy personalne. I pan osobiście ponosi odpowiedzialność za stracone trzy lata i za to, że m.in. podczas posiedzeń tej komisji zamiast pracować nad poprawą wymiaru sprawiedliwości, to niszczono najpierw Trybunał Konstytucyjny, upartyjniono Krajową Radę Sądownictwa i próbowano dokonać zamachu na Sąd Najwyższy - powiedział Budka zwracając się do Ziobry.

Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości oceniła, że "przede wszystkim środowisko sędziowskie niepogodzone z wynikami demokratycznych wyborów w 2015 r. wypowiedziało wojnę legalnym polskim władzom, Sejmowi i zwłaszcza ministrowi".

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki stwierdził, że "tak niechlujnego i niemerytorycznego, niepopartego żadnymi faktami wniosku o wotum nieufności jeszcze nie widział".Dodał, że resort jest gotowy do rozmowy o przyszłości wymiaru sprawiedliwości, "ale przecież nie można rozmawiać na takim poziomie".


Jaki ocenił, że argumenty przedstawiane dla uzasadnienia wniosku o wotum nieufności dla Ziobry "zostały krok po korku obalone". Ta dyskusja pokazała, że wybieracie sobie fragmenty, które są dla państwa wygodne, a nie pokazujecie tych danych, które realnie udało się w polskim sądownictwie zmienić - powiedział.

Wiceminister Michał Wójcik zwracając się do wnioskodawców stwierdził, że mieli oni "okazję milczeć". Złożyliście wniosek i daliście nam znakomitą okazję, do tego żeby pokazać, jak jakościowo zmieniło się działanie prokuratury i Ministerstwa Sprawiedliwości w obszarze legislacyjnym, sądownictwa, także w obszarze budżetu i dzieci - zauważył. Stwierdził ponadto, że w latach 2010-2015 wynagrodzenia pracowników wymiaru sprawiedliwości pozostawały na tym samym poziomie. A u nas średnio 684 zł wyniósł przeciętny wzrost wynagrodzenia - dodał.