Jeden z Polaków, rannych podczas wczorajszej eksplozji w Jerozolimie, opuścił już szpital. Jeszcze wczoraj miał wrócić do Polski - powiedział sieci RMF FM, Ryszard Pędzich, kierownik wydziału konsularnego polskiej ambasady w Tel Awiwie. Drugi nadal przebywa w szpitalu, ale jego obrażenia nie są ciężkie - dodał przedstawiciel polskiej placówki.

Policja poinformowała, że bomba rurowa z dodatkiem gwoździ umieszczona była w zaroślach u podnóża murów obronnych. Ładunek o niewielkiej sile eksplodował w pobliżu drogi, wiodącej do bramy Jaffo, w starej części Jerozolimy. Bomba zdetonowana została przy pomocy mechanizmu zegarowego Według informacji podanych przez izraelską policję, Polacy zostali ranni, gdy uderzyła w nich gałąź spadająca z pobliskiego drzewa. Policja zamknęła natychmiast cały pobliski teren sprawdzając czy nie ma tam jeszcze innych ładunków wybuchowych.

Napięcie wzrosło też wczoraj wieczorem na północy Strefy Gazy, po tym jak czołgi izraelskie ostrzelały jedną z miejscowości. Natomiast w Jerychu Izraelczycy odpalili kilka rakiet przeciwpancernych na kwaterę jednostki 17 będącej przyboczną gwardią Jasera Arafata. Jeden oficer palestyński został ranny.

09:20