Jedna z najpiękniejszych w Polsce plaż jest od dziś dostępna dla niepełnosprawnych. W Gdyni-Orłowie powstała specjalna kładka, umożliwiająca wjazd osobom na wózkach. Podobne kładki w Gdyni czy Gdańsku już są. Niepełnosprawni przyznają jednak, że na polskim wybrzeżu brakuje podobnych miejsc.

Jedna z najpiękniejszych w Polsce plaż jest od dziś dostępna dla niepełnosprawnych. W Gdyni-Orłowie powstała specjalna kładka, umożliwiająca wjazd osobom na wózkach. Podobne kładki w Gdyni czy Gdańsku już są. Niepełnosprawni przyznają jednak, że na polskim wybrzeżu brakuje podobnych miejsc.
Kładka w Gdyni Orłowie /Kuba Kaługa /RMF FM

Kładka ma ponad 30 metrów długości. Znaleźć ją można pomiędzy przystanią rybacką w Orłowie, a słynnym klifem. Na kładce są także dwie ławki i miejsce z zadaszeniem. To zrobione zostało... z płótna żeglarskiego. Projekt i budowa obiektu kosztowały 90 tysięcy złotych. Te kładki nie są tanie. Wydawałoby się, że to tylko zwykła kładka. Ale ona musi spełniać wszelkie normy. Tak żeby osoba niewidoma też czuła się tu bezpiecznie. Musi też być tak zbudowana, by warunki atmosferyczne jej nie zniszczyły - tłumaczy Beatą Wachowiak-Zwara, pełnomocnik prezydenta Gdyni od spraw osób niepełnosprawnych.

Kładka - podobnie jak te na plaży w śródmieściu - ma być całorocznym obiektem. To nie jest kładka tylko dla niepełnosprawnych. Najbardziej szczęśliwe są chyba te młody mamy, które już nie będą musiały ciągnąć wózków po piasku - mówi Wachowiak-Zwara.

Rzeczywiście tuż po otwarciu kładka cieszyła się głównie zainteresowaniem ze strony młodych matek. W Gdyni chyba i w Gdańsku w Brzeźnie też chyba jest takie miejsce. Muszę się zastanowić, żeby sobie przypomnieć. W końcu mogę z wózkiem na plaży posłuchać morza - mówiła nam jedna z młodych mam. Ciekawe miejsce. Świetna rzecz. Można sobie podejść nad brzeg. Bo na molo to na przykład wieje zawsze, szkoda iść z dzieckiem. A tu spokojniej - mówiła kolejna kobieta z wózkiem.

Podobnych miejsc na wybrzeżu jest jednak niewiele. Z dostępnością dla niepełnosprawnych jest kiepsko. Tym bardziej, że dużo jest plaż wąskich, gdzie ten nakład finansowy byłby niewielki - opisuje Wachowiak-Zwara. Dodaje też, że jest jednak nadzieja na lepsze. Chodzi o projekt "Plaże dostępne dla wszystkich". W jego ramach opracowane mają zostać standardy dotyczące wejść na plaże i rekomendacje dla ich zarządców.

(abs)