Policjanci zatrzymali jednego ze sprawców głośnego napadu na konwój z pieniędzmi w Wyszlu koło Ostrołęki - ustalił reporter RMF FM. W grudniu ubiegłego roku napastnicy skradli z furgonetki kilkaset tysięcy złotych. 34-letni mężczyzna trafił już do tymczasowego aresztu.

Zatrzymany bandyta jest podejrzany o rozbój i nielegalne posiadanie broni. Udało się go odnaleźć na podstawie śladów zabezpieczonych jeszcze w grudniu ubiegłego roku na miejscu napadu. Atak na furgonetkę z pieniędzmi był doskonale przygotowany. Napastnicy jadący samochodem terenowym zepchnęli do rowu półciężarówkę. Pracownikom ochrony zagrozili bronią i skradli kilkaset tysięcy złotych. W poszukiwania złodziei zaangażowani byli policjanci z całego Mazowsza. 34-latek nie przyznał się do winy. Pozostałych sprawców do dzisiaj nie udało się złapać.

Grudniowy napad

Podczas grudniowego ataku na konwój rannych zostało dwóch ochroniarzy. Od razu funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawców. Kontrolowali samochody w całym powiecie ostrołęckim, a także w sąsiednich powiatach należących do województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Na niektórych trasach rozłożono też kolczatki.

Policja bardzo szybko znalazła dwa samochody, którymi poruszali się złodzieje. Jedno auto zostało spalone, pod drugim bandyci nie zdążyli podłożyć ognia. Prawdopodobnie coś ich przestraszyło.