Edward Zalewski - jeden z najważniejszych prokuratorów w Polsce - pełni swoją funkcję nielegalnie - alarmuje "Rzeczpospolita". Jak się okazuje, wydawane przez ostatnie dwa lata nominacje mogą być nieważne, bo premier nie podpisał decyzji prezydenta o powołaniu członków Krajowej Rady Prokuratury i Krajowej Rady Sądownictwa.

Edwarda Zalewskiego do Krajowej Rady Prokuratury powołał dwa lat temu Bronisław Komorowski. Zalewski jest szefem rady i jedynym przedstawicielem prezydenta. Do dziś postanowienia głowy państwa nie kontrasygnował premier Donald Tusk. Taki akt jest bezwzględnie nieważny - mówią prawnicy. Problem dotyczy także powołanego do Krajowej Rady Sądownictwa Łukasza Bojarskiego. Jego nominacji także nie parafował szef rządu.

Inny prawnik, zastrzegający anonimowość, podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "należałoby się również zastanowić, czy obaj członkowie powołani przez prezydenta nie powinni oddać pensje, które przez dwa lata pobrali. Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś, kto nie zgadza się z decyzją rady, na tej podstawie próbował ją teraz zakwestionować - komentuje. Sam Edward Zalewski mówi, że nic nie wie o całej sprawie. Podkreśla, że to nie jego problem.

Rady powstały dwa lata temu po rozłączeniu prokuratury generalnej z Ministerstwem Sprawiedliwości. Ich opinie mają ogromne znaczenie: członkowie (po 25 w każdej radzie) opiniują wnioski dyscyplinarne, nominacje sędziów i prokuratorów.

Rzeczpospolita