Jeden z najgroźniejszych śląskich przestępców jest w areszcie. Jego nazwisko było na tak zwanej "top liście" osób poszukiwanych. Złapano go latem w Holandii. Dziś, już w Polsce, trafił do aresztu śledczego. Z kolei na Opolszczyźnie wpadł inny poszukiwany przez policję mieszkaniec Śląska.

Pierwszy z poszukiwanych mężczyzn wyszedł z więzienia 11 lat temu. Od tego czasu nieustannie łamał prawo. Na koncie ma co najmniej 27 przestępstw.

W Świętochłowicach napadł z bronią na kobietę. W innych miastach regionu napadał na banki, włamywał się do mieszkań, okradał jubilera i lombard. Raz zaatakował też policjantów - wylicza Adam Jachimczak ze śląskiej policji.

Poszukiwano go trzy lata. Rozesłano za nim 6 listów gończych. Kiedy wreszcie policjanci trafili na jego trop w Holandii okazało się, że i tam nagminnie łamał prawo. Kilka dni temu przetransportowano go do Polski, a od dziś siedzi w areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Drugi z poszukiwanych został zatrzymany niedaleko Kędzierzyna-Koźla na Opolszczyźnie. Za tym mężczyzną rozesłano cztery listy gończe i 10 nakazów doprowadzenia do zakładu karnego. Poszukiwano go m.in. za napad na bank sprzed dwóch lat, kiedy to groził kasjerce podpaleniem placówki. Policjanci przez kilkanaście godzin obserwowali dom, w którym mężczyzna się ukrywał. Zatrzymano go, kiedy wyszedł na zewnątrz.