Premier Tusk omawiał z prezydentem wspólny wyjazd na szczyt Unii Europejskiej poświęcony Gruzji. Delegacji - to ostateczne ustalenie - będzie przewodniczył Lech Kaczyński. Głowa państwa i szef rządu ustalili wspólny plan dotyczący sytuacji na Kaukazie, który zostanie oficjalnie przedstawiony w Brukseli.

Na pierwszym miejscu w tym planie wymieniona jest pomoc – w tym humanitarna – dla Gruzji i potrzeba stworzenia sił pokojowych pod egidą Unii. Kolejny punkt to zagwarantowanie gruzińskiej integralności, a także dyskusja nad umową stowarzyszeniową ze Wspólnotą oraz ułatwieniami wizowymi dla Gruzinów.

W planie nie ma natomiast nic o sankcjach wobec Moskwy, a jedynie pytanie czy zasadne będzie na jesieni organizowanie szczytu UE- Rosja. Premier zapewnił, że prezydent bez zastrzeżeń przyjął dokument i potwierdził dwie istotne sprawy: że to Lech Kaczyński będzie szefem polskiej delegacji oraz, że do Brukseli polecą jednym samolotem.

Wspólny przelot ułatwi nam pracę na pokładzie samolotu, tuż przed samym szczytem - mówił Donald Tusk:

Słowa premiera potwierdziły to, co wcześniej oświadczył wiceszef Kancelarii Prezydenta. Piotr Kownacki jako pierwszy ujawnił, że Lech Kaczyński i Donald Tusk udadzą się wspólnie na poniedziałkowy szczyt UE. Wszystkie kwestie istotne dla powodzenia misji (...) w Brukseli zostały ustalone - powiedział Kownacki po półtoragodzinnym spotkaniu Kaczyńskiego z Tuskiem. Zadeklarował również, że w Brukseli będzie jednolite stanowisko Polski w sprawie Gruzji. Nie ma żadnego ryzyka, że będzie jakiś dwugłos - zaznaczył Kownacki. Jak ocenił, stanowisko Polski będzie stanowcze.

Jak zaznaczył Kownacki, wylot na szczyt zaplanowano na poniedziałek przed południem z Gdańska. Oprócz prezydenta i premiera poleci także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

Będziemy bronić Gruzji do upadłego - zapowiedział prezydent po konsultacjach z przywódcami państw bałtyckich. Przyznał jednocześnie, że w tej chwili nie ma jednolitego stanowiska Polski oraz Litwy, Łotwy i Estonii w sprawie Rosji.