„Stan wojenny był jedyną drogą do powstrzymania kompletnego rozkładu gospodarki” – to jedno z wielu kontrowersyjnych zdań, jakie znaleźć można w nowej książce gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Generał utrzymuje, że do wydania książki skłoniły go co raz to nowe ataki, wymierzone przeciwko niemu. Zaznacza, że termin publikacji nie ma nic wspólnego z obchodzonym jutro ćwierćwieczem istnienia Solidarności.

Publikacja jest kolejną próbą obrony stanu wojennego. Jest to 200-stronnicowy, dość ciężki w lekturze wywód, którego głównym przesłaniem jest teza, że „Solidarność nie składała się z samych archaniołów, a władza – z samych demonów.”

Generał po raz kolejny powtarza argumenty, które padały z jego ust już w grudniu 1981 roku. Stwierdza, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego uchroniła społeczeństwo wręcz przed katastrofą biologiczną. - Są dokumenty, które potwierdzają, że już w lutym nie byłoby chleba - argumentuje generał.

Jednak późniejsze bankructwo i gospodarcze, i polityczne, generał przyjął – jak zapewnia – bez żalu. - Solidarność miała historyczną rację - stwierdza, jednak nie bezwarunkowo. Władzy przyznaje bowiem rację „doraźną i sytuacyjną”.