Stanisław Jarmoliński wystąpił z SLD, choć 2 tygodnie temu koło miejskie w Nowym Targu zweryfikowało go pozytywnie. Podkreślano, że był założycielem organizacji miejskiej i powiatowej. Wraz z Janem Chaładajem "zasłynął" z głosowania w Sejmie za nieobecnych kolegów.

Dwa tygodnie temu reporter RMF w rozmowie z Jarmolińskim usłyszał: Jakieś takie dołowanie człowieka i kopanie jest po prostu nietaktem. Skończyła wam się atrakcja starachowicka, skończyło się z Millerem, skończyła Jakubowska, następnych szukacie - aby gonić króliczka, tylko to robicie.

Jan Chaładaj, który zachował się tak, jak Jarmoliński, również nie będzie już członkiem SLD. Wraz z Ryszardem Maraszkiem mają złożyć legitymacje do 15 grudnia. Prokuratura zarzuca Maraszkowi wyłudzenie kredytu wartości 7 mln zł z banku, którym wcześniej kierował.

Co ciekawe zachowania obu panów nie usprawiedliwiają nawet partyjni koledzy. Z Michałem Matkowskim - dolnośląskim rzecznikiem dyscypliny partyjnej SLD - rozmawiała Barbara Zielińska:

18:15