Na czele Sejmu powinien stanąć ktoś, kto ma autorytet, ale też zdolność powściągnięcia emocji sejmowych - mówi gość porannych Faktów szef klubu parlamentarnego SLD Krzysztof Janik.

Tomasz Skory: Panie przewodniczący wygląda na to, że skórę na tym niedźwiedziu trzeba podzielić. Kto po rezygnacji Józefa Oleksego będzie marszałkiem Sejmu?

Krzysztof Janik: Dzisiaj jest po pierwsze dzień, w którym Józef Oleksy powinien ogłosić swoją decyzję...

Tomasz Skory: Tak obiecywał. To wszyscy wiemy.

Krzysztof Janik: Po drugie o 9 rozpoczynamy posiedzenie prezydium klubu parlamentarnego SLD i będziemy myśleć. Byłoby niedobrze gdybym np. ja o swoich pomysłach – a mam je – mówił u państwa.

Tomasz Skory: To raptem godzinę wcześniej.

Krzysztof Janik: Są pewne zasady, co prawda naruszane przez wielu polityków. Ja bym się ich jednak trzymał.

Tomasz Skory: Ale ma pan swoich kandydatów, czy swojego kandydata?

Krzysztof Janik: Muszę powiedzieć, że mam dwóch kandydatów. Obydwaj to są poważni politycy...

Tomasz Skory: Czyli Cimoszewicz i Kalisz.

Krzysztof Janik: Ja muszę powiedzieć, że wedle mnie na czele Sejmu powinien stanąć ktoś, kto ma i autorytet, ale też i taką zdolność powściągnięcia emocji sejmowych. Ten Sejm od dłuższego czasu jest areną walki, w której różne chwyty są dozwolone i trzeba temu powiedzieć „stop”.

Tomasz Skory: Niewielu takich polityków widzę, powiem szczerze. Tych dwóch, których wymieniłem odpowiadają temu rysopisowi charakterologicznemu.

Krzysztof Janik: Ja nie będę się z panem spierał o nazwiska. Rozumiem, że RMF i Tomasz Skory osobiście zgłaszają te dwie kandydatury...

Tomasz Skory: Ale skądże, przecież Cimoszewicz nie chce mieć już chyba z SLD wiele wspólnego, a Ryszard Kalisz bardzo się przywiązał do fotela ministra spraw wewnętrznych.

Krzysztof Janik: To nie jest tak, że Włodzimierze Cimoszewicz chce lub nie chce mieć. Jest pewna potrzebna praca do wykonania, praca potrzebna państwu polskiemu i rozumiem, że każdy kto otrzyma taką propozycję musi poważnie ją rozważyć, bo tu nie chodzi o wygodę różnych ludzi, tylko chodzi o bardzo trudny kawałek chleba.

Tomasz Skory: A proszę powiedzieć dlaczego to pan czuje się zobowiązany do inicjatywy wskazania kandydata na marszałka, a nie sam marszałek jeszcze Józef Oleksy, który być może mógłby namaścić swojego następcę jako szef partii?

Krzysztof Janik: Po pierwsze ja nadal jestem szefem klubu parlamentarnego...

Tomasz Skory: I teraz będzie pan ważniejszy niż Oleksy?

Krzysztof Janik: ... z odnowionym mandatem. Po drugie Józef Oleksy jest szefem mojej partii i jego udział w tej decyzji będzie nie mniejszy na pewno niż mój, o ile nie większy. Po trzecie ktoś musi nacisnąć guzik i podnieść rękę. Wybór marszałka dokonuje się nie przez nominacje, ale przez wybór dokonywany rękoma posłów.

Tomasz Skory: W takim razie z kim SLD chciałoby tego marszałka, pańskiego faworyta wybierać? Samodzielnie głosów macie za mało.

Krzysztof Janik: Jest jednak pewnie takie niedopowiedziane czy nie podpisane, ale jednak rzeczywiście funkcjonujące porozumienie, które obejmuje większość tej izby, dzięki któremu został powołany rząd Marka Belki...

Tomasz Skory: Czyli koalicja rządowa?

Krzysztof Janik: Zaplecze rządowe – tak to nazwijmy.

Tomasz Skory: Macie kandydata, który będzie odpowiadał wszystkim tym ugrupowaniom?

Krzysztof Janik: Mam taką nadzieję.

Tomasz Skory: A czy rezygnacja Józefa Oleksego z funkcji przewodniczącego partii to jest coś czego należy się spodziewać czy raczej wykluczać?

Krzysztof Janik: Nie sądzę, dlatego, że w ogóle lustracja – nie chcę mówić w imieniu całej partii, powiem w imieniu własnym a myślę, że spora cześć mojej partii myśli podobnie – nie jest dla nas wiarygodnym instrumentem kreowania polskiej polityki.

Tomasz Skory: To słyszeliśmy wszyscy wielokrotnie. Wielokrotnie też słyszeliśmy wszyscy o przyspieszaniu wyborów, organizowaniu wyborów na wiosnę. Ostatnio przestałem to jakoś słyszeć.

Krzysztof Janik: Bo rzadko pan ze mną rozmawia.

Tomasz Skory: Wybory powinny być wiosną, tak?

Krzysztof Janik: Uważam, ze wybory powinny się odbyć późną wiosną i powody mogę jeszcze raz wyłuszczyć.

Tomasz Skory: A czy ma pan poparcie swojego klubu w tej sprawie?

Krzysztof Janik: Będziemy dyskutować, myślę że na przełomie stycznia i lutego o tej kwestii.

Tomasz Skory: Czyli nie?

Krzysztof Janik: Spora część polityków SLD, w tym parlamentarzystów popiera moje stanowisko, natomiast przyznam szczerze, że jeszcze nie doprowadziłem w tej sprawie do konfrontacji.

Tomasz Skory: Tak czy inaczej zobaczymy. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Fot. Marcin Wójcicki RMF