Wybór na prezydenta Ivana Gaszparovicza, popieranego przez najpopularniejszą partię opozycyjną byłego prokuratora generalnego Czechosłowacji może przyśpieszyć upadek rządu. Wtedy rozpisane zostałyby wcześniejsze wybory.

Zwycięstwo Gaszparovicza w sobotnim głosowaniu nad dawnym kolegą partyjnym Wladimirem Mecziarem było sporą niespodzianką.

Dlaczego Słowacy nie zaufali byłemu premierowi?: Najpierw naobiecywał „to będzie, to będzie”, a potem tylko kradł. 40 milionów ukradł, teraz ludzie mu nie wierzą. Gaszparovicz obejmie obowiązki w połowie czerwca.

Zdaniem komentatorów wśród słowackich wyborców zwyciężyła chęć uniknięcia kompromitacji na forum międzynarodowym. Wielu głosowało tylko po to, aby Mecziar nie został prezydentem.

Dla Unii Europejskiej – jak pisze AP - Gaszparovicz jest mniejszym złem; mało kto pamięta tam, że był prawą ręką Mecziara, kiedy ten rządził Słowacją jak swoim folwarkiem. Z kolei austriackie radio podkreśla, że popularność Mecziara z upływem czasu malała i teraz mógł już tylko liczyć na swój żelazny elektorat.