250 posłów wzięło niskooprocentowany kredyt na kupno mieszkania czy budowę domu: w sumie prawie 3 mln zł - o tym informowaliśmy jakiś czas temu. Dziś sprawdzamy, do czego potrzebna była pomoc z funduszu socjalnego – dla najbiedniejszych posłów.

Poseł może wziąć jednorazowo 15 tys. zł pożyczki mieszkaniowej. Jednym z tych, którzy z niej skorzystali był Sebastian Florek (poseł SLD z woj. warmińsko-mazurskiego). Pieniądze wziął, choć tylko swoje 45 hektarów gruntów sam wycenia na 4 mln zł. Ma też mieszkanie i 200-metrowy dom.

Jak mówi reporter RMF, znalezienie domu Florka nie jest prostym zdaniem. Do posesji dojeżdża się polną drogą biegnąca przez las. Florek, jak na posła przystało, jest osobą publiczną, choć mieszka trochę jak pustelnik.

Co do tej publiki, to za czasów występów w Big Brotherze była ona dużo większa niż teraz, gdy przyszło mu występować w SLD. Ale przejście z reality show do komediodramatu również się opłaciło. Choć z zeznania majątkowego wynika, że Sebastian Florek jest najbogatszym posłem na Warmii i Mazurach, bez problemu po raz drugi otrzymał sejmową pożyczkę przeznaczoną dla posłów najbiedniejszych.

Składa się wniosek i prosi się kolegów o poręczenie. (...) Akurat w moim przypadku nie miałem z tym problemu i odrobiłem – że tak powiem – kolegom tę przysługę - mówi beztrosko Florek. No i proszę jak miło! Ale przecież wiadomo – prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... a może jednak kolesiów? Zapoznaj się z dokonaniami poselskimi Sebastiana Florka.

Teraz historia pożyczki posła PSL, Zdzisława Podkańskiego. Posłuchaj relacji lubelskiego reportera RMF Cezarego Potapczuka:

Pożyczkę na dokończenie budowy rodzinnego segmentu wzięła także posłanka SLD Elżbieta Jankowska. Dom ma ponad 200 metrów, a stoi na działce 300-metrowej. Jeśli wierzyć pani poseł, budowa ciągnie się już 20 lat. Odkąd Elżbieta Jankowska, ku zaskoczeniu swojemu i partyjnych kolegów, weszła do Sejmu z 19 miejsca, dom pewnie uda się wykończyć.

Dzięki popularności w Łodzi Leszka Millera i staraniom byłego SLD-owskiego barona Andrzeja Pęczaka, Jankowska ma oprócz renty poselską pensję i dietę – miesięcznie około 10 tysięcy złotych. Pozwoliło to posłance pożyczyć z Banku Ochrony Środowiska 30 tysięcy złotych na dom i jeszcze z Kancelarii Sejmu kolejne 15 tysięcy złotych pożyczki.

Pani poseł nie chce pochwalić się nowym domem. Adres ukrywa przed dziennikarzami i złodziejami. W zeszłym roku ktoś włamał się do jej nowego mieszkania.

10:35