W poniedziałek minister finansów przedstawi rządowi założenia do budżetu na 2002 rok. W dokumencie będą zawarte propozycje Jarosława Bauca ograniczenia wydatków i zwiększenia wpływów do budżetu. "Rząd musi mieć świadomość, że ograniczenie deficytu jest jednym z najistotniejszych czynników, które wpływają na stan finansów publicznych"- twierdzi wicepremier Janusz Steinhoff. Jego zdaniem, deficyt nie powinien zostać przekroczony powyżej poziomu 4,3 - 4,5 procent PKB.

Steinhoff uważa, że realizacja przyszłorocznego budżetu wymaga porozumienia ponad podziałami: "Trzeba z troską pochylić się nad stanem finansów publicznych i trzeba również mieć świadomość, iż wszystkie ustawy, które przechodzą w ostatnim czasie, które kosztują budżet państwa dość dużo powinny być wprowadzane z określoną karencją. Czekają nas dwa trudne lata i trzeba mieć tego świadomość". Leszek Miller już zapowiedział, że jeśli SLD wygra wybory zaproponuje sejmowi pakiet rozwiązań które zawieszają lub znoszą wiele ustaw, przyjętych ostatnio przez rząd Jerzego Buzka. Krzysztof Dzierżawski, analityk z centrum im. Adama Smitha przewiduje wzrost inflacji, ograniczenie wydatków na służbę zdrowia i oświatę, nie wyklucza też podwyższenia podatków: akcyzy i VAT-u: "Raczej nie ma powodów do obaw, żeby zakładać, że wzrosnąć mogą podatki bezpośrednie. Tak czy inaczej podatki będą rosnąć tak jak do tej pory". Zdaniem Dzierżawskiego, winę za „zepsute” finanse państwa ponoszą politycy. Zarzut ten nie dotyczy tylko i wyłącznie obecnego rządu, ale także poprzednich.

Tymczasem zdaniem Bogusława Grabowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, deficyt w przyszłorocznym budżecie może przekroczyć 5 procent PKB. Aby to tego nie doszło - zdaniem Grabowskiego, potrzebne są zmiany w finansach publicznych. "My musimy odwrócić znaczną część tych ustaw, które ostatnio były przyjęte przez parlament, bo po prostu na takie wydatki nas nie stać. Mało tego - powinniśmy doprowadzić do zmian zasad wypłaty wielu świadczeń społecznych. Zmian sposobu ich indeksowania. Powinniśmy doprowadzić do konsolidacji finansów publicznych i połączenia części funduszy celowych z budżetem państwa" - powiedział Grabowski. Jego zdaniem, Sejm powinien ograniczyć przyjmowanie ustaw, które nadwerężają przyszłoroczny budżet. Taki krok mógłby uratować przyszłoroczne dochody i wydatki, w przeciwnym bowiem razie może być naprawdę źle. O tym czy można wskazać, które kluby poselskie najbardziej przyczyniły się do przyjęcia tak wielu kosztownych ustaw posłuchaj w relacji warszawskiego reportera Konrada Piaseckiego:

Według specjalistów deficyt ma sięgnąć 60 miliardów złotych. Wicepremier Steinhoff nie zaprzecza, że przy mniejszych dochodach budżetowych konieczne będą cięcia wydatków. Czego będą one dotyczyć - to zdaniem Steinhoffa sprawa wciąż otwarta. Wicepremier ma nadzieję, że na początku przyszłego tygodnia minister finansów przekaże członkom Rady Ministrów założenia do budżetu na 2002 rok.

foto Archiwum RMF

07:05